Spór cywilny można rozstrzygnąć zasadniczo na dwa sposoby, przed sądem państwowym lub sądem arbitrażowym. Także Słownik Języka Polskiego (https://sjp.pwn.pl/) podobnie wyjaśnia znaczenie sądu oraz arbitrażu pod kątem językowym, kładąc nacisk na rozstrzyganie sporu:
Kluczowa różnica jest taka, że w sądzie powszechnym spór rozstrzygają sędziowie państwowi (wykonujący zawód sędziego / będący sędziami), a w sądzie arbitrażowym arbitrzy, wybierani przez strony (arbitrzy nie mogą być czynnymi sędziami państwowymi).
Cel postępowania jest taki sam – rozstrzygnięcie sporu, które zapada w formie wyroku, i które można następnie wyegzekwować. Drogi do osiągnięcia celu w przypadku sądu państwowego i arbitrażowego są podobne, uwzględniając generalne zasady postepowania (pozew, odpowiedź, dowody, wyrok). Trochę inaczej jednak się idzie po tych drogach, i czas przejścia bywa inny.
Zestawiając ze sobą literalnie i objętościowo treść Kodeksu postępowania cywilnego i regulaminów sądów arbitrażowych (np. Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, Sądu Arbitrażowego przy Konfederacji Lewiatan) można odnieść wrażenie, że regulaminy sądów arbitrażowych stanowią bardziej dostępne, intuicyjne zasady postępowania względem KPC (w tym bez regularnego przypominania, że sąd coś pomija, zwraca itp.). Formalne aspekty postępowania wedle Kodeksu postępowania cywilnego nie powinny być problemem same w sobie, jeżeli by je odczytywać zgodnie z duchem KPC. Procedury postępowania cywilnego powinny służyć rozstrzyganiu sporów ze stosunków cywilnych, a nie temu, aby tych sporów nie rozstrzygać np. z uwagi na formalne kwestie.
Rzecz jasna nie jest tak, że w arbitrażu nie ma rygorów lub, że tam sprawa się automatycznie prowadzi lub rozstrzyga (m.in. ciężar dowodu). Przeciwnie – trzeba sensownie, sprawnie i skondensowanie twierdzić i dowodzić, gdyż arbitrzy oraz uczestnicy są przeważnie wyspecjalizowani w tematyce objętej sporem, a orzeczenia zapadają z reguły szybciej niż przed sądem państwowym.
Niezależnie od tego czy sprawa ma być rozstrzygana przed sądem państwowym czy arbitrażowym, istota jest ta sama. Sprawne i maksymalne przygotowanie sprawy do rozstrzygnięcia po pierwszej wymianie pism.
Na przykładzie odpowiedzi na pozew:
Zasadniczo mowa jest o podobnych terminach. Start postępowania jest podobny, tylko po odpowiedzi na pozew w sądzie państwowym „traci” się przeważnie poczucie czasu w kontekście dalszych etapów postępowania dowodowego (świadkowie, biegli itp.), i trudno utrzymać koncentrację materiału dowodowego w ryzach.
Zarówno na bazie regulacji KPC oraz regulaminów sądów arbitrażowych można sprawnie zorganizować postępowanie. Ważne jest odpowiednie nastawienie, nakierunkowanie na rozstrzygnięcie sporu, i odejście od pułapki formalnego „administrowania” procesem, w coraz to bardziej wydłużającym się czasie. Oczywiście w przypadku sądów państwowych jest to trudniejsze ze względów organizacyjnych czy ilości wpływających spraw, niemniej jednak możliwe także na gruncie obowiązujących przepisów.
Nie traktowałbym sądów państwowych oraz arbitrażowych jako konkurencyjnych instytucji. Obie są potrzebne, obie są potrzebne równolegle, dobrze i sprawnie działające po to aby rozstrzygać spory. Najlepiej w taki sposób aby poczuć, że spór został rozstrzygnięty, a nie, że „tylko” wydano wyrok w sprawie.
Ready to go
next level?